
Dziś przedstawiam Wam wyjątkową osobę. Odkąd Robert pojawił się w moim życiu to zrozumiałam z jakimi trudnościami muszą na co dzień zmagać się osoby niepełnosprawne. Jest mądrą z wysokim ilorazem inteligencji emocjonalną osobą. Interesuje się psychologią. Czasami zaskakuje mnie pytaniami i pokazuje życie od innej perspektywy. Jest bardzo ciekawą osobowością. Oboje staliśmy się dla siebie bliskimi przyjaciółmi – mentorami. Inspiruje mnie swoim nowatorskim podejściem. Jest wspaniałym towarzyszem życia.
Robert urodził się z rozszczepem kręgosłupa / przepuklina oponowo-rdzeniowa i wodogłowie.
Studiował pracę socjalną z resocjalizacją w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Koninie (obecna nazwa to Akademia Nauk Stosowanych).
Obecnie jest redaktorem portalu konin24.info.
Uważam, że świat musi takich ludzi poznać. Świat ludzi niepełnosprawnych znam z teorii. Zdałam sobie sprawę z tego, że powinniśmy pamiętać, że Ci ludzie są wśród Nas i My jako osoby pełnosprawne możemy zaprosić ich do swojego życia z życzliwością, ze zrozumieniem i szacunkiem. Jesteśmy ludźmi bez względu na pełno czy niepełnosprawność. Świat jest wspólny, dzielmy się przestrzenią.
A teraz przedstawiam Tobie Roberta. Przeczytaj jego wpis wyobrażając sobie, że on mówi do Ciebie.
Przekonanie, że osoby z niepełnosprawnościami potrafią być tak samo wartościowe jak każdy człowiek, towarzyszy mi od zawsze. Już nawet nie dlatego, że sam jestem osobą z niepełnosprawnością (ruchową) i wiem, na co mnie stać. A przynajmniej staram się zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ cały czas uczę się nowych rzeczy, rozwijam się – poznaję siebie. Pomimo różnych trudności poznawanie siebie i samorozwój są bardzo ważnym elementem mojego życia i nie mam najmniejszych wątpliwości, że wiele osób takich jak ja myśli dosyć podobnie. Różnić się mogą jedynie pewnie detale – jak to w życiu. W życiu, które bardzo często stanowi dla nas wyzwanie i samo jest dla nas wszystkich wyzwaniem. Trzeba się z nim najnormalniej w Świecie zmierzyć…
Tak – osoby z niepełnosprawnościami potrafią się uczyć – nie tylko na cudzych błędach, ale także na własnych. Potrafią się też uczyć tak po prostu – nie mam tu na myśli jedynie poszczególnych etapów standardowego procesu edukacyjnego. Uczą się one również na podstawie analizy i obserwacji otaczającego ludzkość Świata.
Z wyciąganiem wniosków wynikających z takowych obserwacji i analiz też – rzecz jasna – różnie bywa. Jedni robią to lepiej, inni – gorzej. Lecz jest to przecież jedynie kolejny dowód na to, że osoby z niepełnosprawnościami mają prawo czuć, że w pełni należą do tego Świata, który czasem tylko może się nam wszystkim wydawać jedynie trochę zwariowany. Są jego integralną częścią.
Są częścią społeczeństwa, choć równie ważne jest, aby mogły się tutaj czuć się tu dobrze jako jednostki. Bo przecież do swojej własnej indywidualności również wszyscy mamy prawo. Jeszcze jedna cecha, która łączy środowiska osób z niepełnosprawnościami z tymi, którzy są raczej w pełni sprawni. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Niepełnosprawność bowiem nie zawsze da się dostrzec „na pierwszy rzut oka”. Nie każda osoba z niepełnosprawnością porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego, kul lub balkonika. Oprócz obniżonej sprawności ruchowej ruchowej możemy wyróżnić obniżoną sprawność sensoryczną (zmysłową), obniżoną sprawność intelektualną, obniżoną sprawność funkcjonowania społecznego, obniżoną sprawność komunikowania się, mózgowe porażenie dziecięce czy obniżoną sprawność psychofizyczną z powodu chorób somatycznych.
Jeżeli mamy natomiast jeszcze dokładniej wyróżnić poszczególne rodzaje niepełnosprawności, to należy wymienić upośledzenie umysłowe, choroby psychiczne, zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu, choroby narządu wzroku, upośledzenie narządu ruchu, epilepsję, choroby układu oddechowego i krążenia, choroby układu pokarmowego, choroby układu moczowo-płciowego, choroby neurologiczne oraz inne w tym takie schorzenia jak: endokrynologiczne, metaboliczne, zaburzenia enzymatyczne, choroby zakaźne i odzwierzęce, zeszpecenia czy choroby układu krwionośnego. Założę się, że przynajmniej część z ludzi, którzy będą czytać ten artykuł nie spodziewało się, że wymienione powyżej przypadłości można zaklasyfikować jako jakikolwiek rodzaj niepełnosprawności. Okazuje się jednak, że jest to fakt.
Z niepełnosprawnością łączy się jeszcze jeden, nie mniej podstawowy problem. Tym problemem są różnego rodzaju bariery funkcjonalne. Ogólnie rzecz ujmując, możemy rozróżnić trzy rodzaje barier funkcjonalnych: bariery architektoniczne, bariery techniczne oraz bariery w komunikowaniu się.
Jeżeli chcielibyśmy zdefiniować po kolei każdy z tych rodzajów barier funkcjonalnych w sposób wystarczająco szczegółowy, to możemy to zrobić poprzez rozwinięcie tych pojęć w taki sposób:
– bariery architektoniczne są wszelkimi utrudnieniami występującymi w budynku i w jego najbliższej okolicy, które ze względu na rozwiązania techniczne, konstrukcyjne lub warunki użytkowania uniemożliwiają lub utrudniają swobodę ruchu osobom z niepełnosprawnościami
– bariery techniczne to przeszkody wynikające z zastosowania lub niedostosowania – odpowiednich do rodzaju niepełnosprawności – urządzeń lub przedmiotów, które w innym wypadku mogłyby ułatwić osobom z niepełnosprawnościami właściwe funkcjonowanie w określonej przestrzeni
– Bariery w komunikowaniu się są to ograniczenia uniemożliwiające lub utrudniające osobie z niepełnosprawnością swobodne porozumiewanie się oraz / lub przekazywanie informacji
Skoro już podjąłem temat barier funkcjonalnych, to oznacza to, że mam zamiar wspomnieć także o tym, w jaki sposób owe bariery można likwidować. Nie można się bowiem tak po prostu pogodzić z tym, że takie przeszkody istnieją i komukolwiek utrudniają funkcjonowanie w środowisku, które najczęściej jest po prostu dla takiego człowieka jego środowiskiem naturalnym.
Mam przekonanie, że podobne myślenie reprezentuje spora grupa osób w tym kraju. W jaki więc sposób można likwidować poszczególne bariery funkcjonalne, które utrudniają bądź uniemożliwiają osobom z niepełnosprawnościami normalne funkcjonowanie w środowisku? Poniżej wymieniam trzy rodzaje:
– Likwidacja barier architektonicznych – polega na dokonywaniu inwestycji lub czynności mających na celu udostępnienie przestrzeni architektonicznej osobom z niepełnosprawnościami, w szczególności osobom z niepełnosprawnościami ruchowymi, na przykład przystosowanie łazienki dla potrzeb osoby z niepełnosprawnością, budowa podjazdu lub windy dla wózkowicza, likwidacja progów, montaż uchwytów, i tak dalej (można wymienić jeszcze wiele innych przykładów)
– Likwidacja barier technicznych – polega przede wszystkim na inwestycjach w sprzęt techniczny pozwalający osobie z niepełnosprawnością na samodzielne funkcjonowanie i sprawniejsze działanie w społeczeństwie, na przykład zakup zmywarki lub pralki dla osoby z niedowładem mięśni
– likwidacja barier w komunikowaniu się – polega na umożliwieniu osobie z niepełnosprawnością porozumiewania się z innymi ludźmi przeważnie poprzez dokonanie odpowiednich inwestycji, na przykład zakup komputera z dostępem do Internetu dla osób, które nie mogą wychodzić z domu, zakup telefonu z zestawem głośnomówiącym dla osoby niedosłyszącej, zakup specjalnych urządzeń czytająco– mówiących, i tego typu (tu też można wymienić jeszcze wiele innych przykładów)Z dosyć dużą dozą satysfakcji – także na podstawie moich własnych obserwacji najbliższego otoczenia – mogę stwierdzić, że ludzka świadomość nie tylko społecznych, ale też indywidualnych potrzeb osób z niepełnosprawnościami systematycznie rośnie. Nie jest to natomiast wyłączna zasługa różnego rodzaju kampanii społecznych, które prowadzone są przez rząd lub organizacje pozarządowe.
Ludzie bardzo często potrafią samodzielnie wyciągać własne wnioski z obserwacji i analizy otaczającego ich Świata i należących do niego ludzi. Osoby z niepełnosprawnościami oczywiście nie są i nigdy nie powinny być tu absolutnie żadnym, najmniejszym nawet wyjątkiem.
Wzajemna pomoc, którą powoduje zwykły „odruch serca” jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym.
Tu należy zaznaczyć, że pomagać jednak trzeba umieć, żeby przypadkiem komuś nie zaszkodzić.
Ktoś zapyta: „Ale jak to? To można nie umieć pomagać?”. Tak, można. Pomaganie trzeba na przykład umieć odróżnić od opieki czy wyręczania. Naprawdę lepiej jest, kiedy te pojęcia nie są mylone, ponieważ wówczas wszystkie strony mogą poczuć się o w pełni swobodnie i komfortowo w swoim własnym, wzajemnym towarzystwie i nikt nikomu w żaden sposób nie szkodzi. Ludzie się uczą od siebie wzajemnie, natomiast to powoduje, że się ze sobą skuteczniej integrują.
W 2018 roku miałem przyjemność wzięcia udziału w spotkaniu z dziećmi uczącymi się w szkole podstawowej, do której sam niegdyś uczęszczałem. Byłem wówczas bardzo miło zaskoczony poziomem świadomości na tematy związane z osobami z niepełnosprawnościami, jakim te dzieci się wówczas wykazywały. Byłem naprawdę zbudowany i mam nadzieję, że przyszłość również będzie należała do kształtujących w taki sposób ogólną świadomość społeczną dzieci.